Kiedy zjeżdża się z góry w kierunku wybrzeża, Sewastopol rozpościera się przed oczami podróżnika w całej swej krasie. Widać nie tylko miasto, ale i port, który do końca XX wieku był przyczyną zamknięcia miasta przed cudzoziemcami, bowiem stacjonowała tu słynna rosyjska flota czarnomorska. Teraz na port można patrzeć do woli, gdyż pozostały w nim tylko pojedyncze statki rosyjskie i ukraińskie. Flota stacjonowała tu od czasów, gdy caryca Katarzyna przejęła ten teren we władanie pod koniec XVIII wieku i kazała wybudować port. Osobiście wizytowała Sewastopol, czego pamiątką jest przygotowana na jej przyjazd klasycystyczna brama, do której prowadzą szerokie schody „potiomkowskie” (od nazwy pancernika „Potiomkin”, który strzałem rozpoczął rewolucję 1905 roku, co później w czasach ZSRR stało się głównym tematem słynnego filmu).
Port w Sewastopolu
Resztki floty czarnomorskiej
Brama powitalna dla carycy Katarzyny
Schody potiomkowskie
Sewastopol zasłużył na miano miasta bohatera, jakie zostało mu nadane: dwukrotnie w swej krótkiej 200 – letniej historii port i miasto dawało odpór wrogim wojskom i został za to pokarane całkowitym zburzeniem. Pierwszy raz było to za czasów wojny krymskiej (1854-1855), gdy Sewastopol bronił się przez 11 miesięcy przed atakami wojsk angielskich, francuskich i tureckich i w walkach zginął dowódca obrony generał Nachimow. Drugi raz, gdy w czasie II wojny światowej przez 250 dni oblężenia miasto broniło się przed wojskami niemieckimi.
Pamiątką po tych wydarzeniach są dwa pomniki, jakże różne w wyrazie. Pomnik ku czci Nachimowa i jego żołnierzy z czasów Wojny Krymskiej jest bardzo sugestywnym i ciekawym w formie dziełem sztuki, przedstawiającym na odlanych w brązie płaskorzeźbach najważniejsze momenty bohaterskiej obrony. Pomnik ku czci obrońców z czasów II wojny światowej jest monumentalnym współczesnym obiektem, mnie przywodzącym na myśl prymitywizm (choć pewno chodziło o nowoczesny minimalizm środków wyrazu) i megalomanię z czasów panowania socrealizmu. Ale to przy tym pomniku ciągle stoją warty honorowe.
Pomnik Nachimowa
Rzeźba z pomnika Nachimowa
Bohaterski generał Nachimow
Pomnik bohaterów obrony Sewastopola w czasach II wojny światowej
Zważywszy na znaczenie portu i historię miasta nic dziwnego, że Sewastopol był zawsze oczkiem w głowie kolejnych władców i po każdej klęsce był odbudowywany, a w czasach pokoju też przykładano wagę do jego reprezentacyjnego wyglądu. Jest tu wiele klasycystycznych zabytków i pięknych budowli, jak choćby Muzeum Floty Czarnomorskiej - wspaniale udekorowany marynistycznymi płaskorzeźbami i godłami eklektyczny budynek.
Muzeum Floty Czarnomorskiej
Muzeum Floty Czarnomorskiej
Oryginalne marynistyczne płasorzeźby na fasadzie budynku muzeum
Naprzeciwko niego stoi na cokole caryca Katarzyna, do której mieszkańcy (w większości w dalszym ciągu Rosjanie) czują wielką nostalgię. W końcu co się dziwić, to ona zadecydowała i dała fundusze na ukształtowanie świetności miasta, a że my ją wspominamy zupełnie inaczej, to już inna sprawa...
Pomnik Katarzyny II
Po wysłuchaniu opowiadania o mieście, mieliśmy czas wolny, który przeznaczyliśmy na spacer deptakiem do plaży i przejście się główną ulicą nadbrzeżną miasta. Oglądaliśmy port i statki wojenne (z daleka) oraz ciekawy stojący na wodzie Pomnik Zatopionym Statkom, który postawiono w 50- tą rocznicę obrony Sewastopola na pamiątkę statkom, zatopionym w czasie wojny Krymskiej, celem zagrodzenia wrogowi wejścia na redę. Niestety zabrakło nam czasu, aby pójść do cerkwi, w której urządzono jeden z oddziałów muzeum wojennego.
Obecnie odtajniony Sewastopol zamienia się w ogólnodostępny kurort, stąd również mozna tu skorzystać z takich jednostek pływających
Pomnik Zatopionym Statkom na nabrzeżu Sewastopola
Piękne fasady budynków sewastopolskich
Po krótkim pobycie w centrum Sewastopola przeznaczyliśmy dużo dłuższy czas na zwiedzanie ruin antycznego miasta greckiego Chersones Taurydzki, wpisanego na listę UNESCO. To państwo – miasto z VI w. p.n.e. stanowiło antyczne centrum rejonu Morza Czarnego. Obecnie jego ruiny – domy, akropol, mury obronne, teatr - stanowią bardzo malowniczy skrawek wybrzeża. Na miejscu dawnego greckiego i rzymskiego miasta zbudowano później wczesnochrześcijańskie świątynie.
Chersones Taurydzki - ruiny świątyni
Ulica i kwartały domów
Ruiny murów obronnych i teatru
Pozostałości domów
Ruiny świątyni
Na tle morza i nieba ładnie odznacza się brama z wielkim dzwonem, którym obwieszczano niebezpieczeństwo grożące miastu. W postawionym tu muzeum przedstawiono ciekawy plon miejscowych wykopalisk.
Brama z dzwonem
Wejście do muzeum
Wśród tych romantycznych ruin miło spaceruje się, sycąc oczy reliktami przeszłości i łąkami pełnymi czerwonych maków.
Nad wykopaliskami dominuje ogromna bryła dziewiętnastowiecznego soboru św. Włodzimierza o kształcie bizantyjskiej świątyni. Ciekawostką jest to, że na parterze świątyni pozostawiono resztki średniowiecznej cerkwi.
Cerkiew św. Włodzimierza
Niedaleko Chersones istniał naturalny, osłonięty port grecki, z którego Grecy wysyłali do swej ojczyzny amfory z winem. Miejsce to miało swoją ciekawą historię oraz wielu właścicieli. Istniejąca tu obecnie miejscowość z portem nazywa się Bałakława. Nad portem wznosi się stara genueńska twierdza. Miasteczko znane jest również jako „Little London”, dzięki zachowanej z czasów angielskich małej uliczce z eleganckimi domami. Jeszcze niedawno cała miejscowość była miejscem zamkniętym i tajnym, gdyż mieściła się tu baza radzieckich okrętów podwodnych. Dziś można zobaczyć jakiś pordzewiały kadłub pozostawionego statku oraz wielką grotę, będącą podziemnym dokiem tej bazy. Obecnie port służy jachtom. Podziwialiśmy je jedząc regionalny obiad w lokalnej restauracji i degustując krymskie wina ze słynnej Massandry.
Bałakława
Port zamyka wzgórze z ruinami twierdzy genueńskiej
Dawną bazę radzieckiech okrętów podwodnych, mieszczącą się w grocie, można obecnie zwiedzać
Angielska zabudowa "Małego Londynu"
W dawnym porcie starożytnych Greków "Małego Londynu" dzisiejszej Bałakławy konsumuję krymskie wino z Massandry :)
Dzień II - Jałta, park w Nikicie
Powrót do strony o Krymie