Rejon Hali Gąsienicowej jest najpiękniejszym zakątkiem w Tatrach. Przynajmniej ja tak uważam. To niesamowite połączenie urwistych, niedostępnych, niebotycznych turni i skalnych rumowisk z uspokajającym widokiem zielonej kosówki i dywanu łąk oraz lśniącymi jeziorkami, zmieniającymi kolorystykę w zależności od pogody i kąta obserwacji. Miejsce, które przy każdych odwiedzinach oddziałuje na mnie swoim nastrojem, zmieniającym się w czarodziejski sposób w trakcie upływu dnia lub na skutek chimeryczności aury. Mogłabym siedzieć godzinami nad Czarnym Stawem Gąsienicowym i patrzeć na odbijające się w nim szczyty, drgające w rytm fal marszczących taflę antracytowo - niebieskiej wody.
Hala Gąsienicowa z leśniczówką - w tle Koszysta i Żółta Turnia
Prześliczny Czarny Staw Gąsienicowy. Dookoła niego Żółta Turnia, Granaty i Kozie Wierchy (2009 r)
Czarny Staw Gąsienicowy z Żółtą Turnią i Granatami
Widok z Karbu na Halę Gąsienicową z Dwoistym Stawem
Potok na Hali Gąsienicowej wije się pomiędzy jeziorami
Kwiaty na hali
Hala Gąsienicowa jesienią (2009 r)
Gdy po całym dniu wędrówki po górach i namacalnym wręcz obcowaniu z przyrodą trzeba wreszcie ruszyć do cywilizacji, najlepiej zrobić to godziną przedwieczorną, kiedy tłumy turystów odejdą już w doliny i zostaje tylko garstka maruderów. Wtedy można jeszcze przez chwilę podelektować się samotnością w Tatrach i jest szansa na spotkanie z odległą sylwetką jelenia lub niedźwiedzia, żerujących wśród kęp jagodnic i ukazujących się zza dalszych labiryntów kosówki w okolicy Kopy Królowej. Ja kiedyś właśnie miałam takie szczęście - obserwowałam oba zwierzęta oddzielone od siebie tylko dwoma skupiskami kosodrzewiny (żałuję, że aparatu fotograficznego wtedy nie miałam). Nasze dzieci zaś w biały dzień spotkały matkę z małymi niedźwiadkami blisko szlaku na przełęczy pod Kopą Królowej. Misie jadły sobie spokojnie, w ogóle nie zwracając uwagi na ludzi.
Ze względu na swój urok, bliskość Zakopanego i obfitość poprowadzonych tu szlaków turystycznych rejon Hali Gąsienicowej jest tłumnie odwiedzany przez turystów w różnym wieku (nasze dzieci dotarły tu po raz pierwszy, gdy syn miał 9 lat a córeczka 5). Dodatkowo duże schronisko „Murowaniec” z miejscami noclegowymi i znajdujący się tu ośrodek szkolenia alpinistów zwany Betlejemką umożliwiają korzystanie z hali, jako dogodnego punktu wypadowego w Wysokie Tatry. Zimą zaś Hala Gąsienicowa służy jako teren narciarski, połączony z rejonem Kasprowego Wierchu.
Staś (11 lat) na Hali Gąsienicowej (1993 r); Asia (5 lat) nad Czarnym Stawem Gąsienicowym (1990 r)
Rejon hali, poza tym, że jest centralnym węzłem szlaków turystycznych, prowadzących w Tatry Wysokie, jest świetnym przykładem krajobrazu glacjalnego ze wspaniale widocznymi kotłami polodowcowymi, zwieńczonymi moreną czołową i okraszonego jeziorkami.
Świetny widok na kocioł Gąsienicowy z Królowej Równi. Kocioł otaczają góry: Żółta Turnia, Granaty, Kozie Wierchy, Świnica oraz widoczny bardziej na pierwszym planie Kościelec (przed nim Mały Kościelec)
Dolina polodowcowa z moreną, zamykającą Staw Gąsienicowy (2009 r)
Dojścia do Hali Gąsienicowej są liczne z różnych stron i charakteryzują się różnymi stopniami trudności. Najłatwiej (ale również najmniej ciekawie) można dostać się do niej drogą jezdną przez Dolinę Suchej Wody, którą dostarcza się produkty do schroniska – droga ta polecana jest szczególnie zimą, gdyż jest zawsze przejezdna i bezpieczna – można nią iść nawet po ciemku. Najbliższe Zakopanego są trasy z Kuźnic przez Dolinę Jaworzynki lub przez Boczań i Skupniów Upłaz, w związku z tym są one najbardziej oblegane. Dalszą drogą jest spokojna i raczej rzadko wybierana trasa z Wierch Porońca przez Rusinową Polanę, Rówień Waksmundzką i Pańszczycę. Przez góry można zejść do Hali Gąsienicowej z Kasprowego Wierchu i nie jest to szlak trudny, gdyż prowadzi szeroką i łagodną wytyczoną ścieżką. Najtrudniejsze szlaki prowadzą przez góry z Doliny Pięciu Stawów Polskich przez przełęcze Zawrat lub Krzyżne.
Dojście do Hali Doliną Jaworzynki
Dojście przez Skupniów Upłaz
Dojście do hali od wschodu przez Pańszczycę jest łatwe i mało uczęszczane (w tle widać Koszystą) (2006)
W głębi dojście na halę od zachodu w okolicy Kasprowego Wierchu
Dojście do hali od południa, z Doliny Pięciu Stawów Polskich przez przełęcz Krzyżne i Żółtą Turnię jest męczące i długie (2006)
Na hali można odpocząć w schronisku „Murowaniec”, zwykle w sezonie mocno zatłoczonym, ale oferującym dość duży asortyment dań gorących (jak na schronisko górskie). Obsługa jest bardzo sprawna a i miejsc przy stołach dużo, więc każdy ma szansę na pokrzepienie się. Na hali, poza turystami i taternikami, którzy ćwiczą na turniach Kościelca, Kozich Wierchów i Granatów, pełnią dyżury również ratownicy z Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego.
Schronisko "Murowaniec" i zabytkowy szałas
Obowiązkową niejako wycieczką z hali jest półgodzinny, przepiękny spacer wśród kosówki i skalnych rumowisk do Czarnego Stawu, którą to trasę przemierzaliśmy co roku z dziećmi, odkąd jeździliśmy latem do Zakopanego i robiliśmy dzieciom zdjęcie na tym samym wielkim głazie nad wodą. Za każdym razem obchodziliśmy staw dookoła, kierując się potem w górę szlakiem na Zawrat i przez kilka pierwszych lat uciekaliśmy stamtąd, gdyż nadciągały ciemne chmury, zwiastujące deszcz. Zawsze wtedy mówiłam dzieciom: „Te chmury mi się nie podobają. Wracamy. Zdobędziemy Zawrat za rok. On nigdzie nie odejdzie. Będzie tu na Was czekał.” W zasadzie nic się takiego strasznego na tej przełęczy nie dzieje (poza kolejkami do łańcuchów w pełni sezonu ;). Ale nie należy do przyjemności wiszenie na łańcuchach w środku ulewy a wchodzenie po nich w trakcie burzy to dopraszanie się o śmierć.
Żółta Turnia i Czarny Staw z głazami, na których robiliśmy dzieciom zdjęcia
Zbocza Kościelca pokrywają skalne rumowiska
Dzieci na głazie nad Czarnym Stawem - 1990 r.
Staś (9 lat) na szlaku na Zawrat - za nim Granaty (1990)
Asia (5 lat) i Staś (9 lat) nad Zmarzłym Stawem na szlaku na Zawrat (1990 r.)
Poza łatwą i krótką wycieczką nad Czarny Staw lub dłuższą (ale też nietrudną) uatrakcyjnioną przez wejście na przełęcz Karb i powrót drugą częścią hali, gdzie szlak prowadzi wzdłuż ślicznych jeziorek, można w rejonie Hali Gąsienicowej w zależności od dostępnego czasu, pogody i własnych możliwości zrobić kilka tras trudniejszych, wysokogórskich, aż po ekstremalne, jak Orla Perć:
Kościelec i Świnica- dwa słynne szczyty możliwe do zdobycia z Hali Gąsienicowej
Góry, opasujące Halę Gąsienicową, w jesiennej szacie (2006)
Ja na Hali Gąsienicowej w 2011 r.
Za mną od lewej Kościelec, Zawrat, Świnica
My najczęściej osiągaliśmy Halę Gąsienicową z Kuźnic, wchodząc niebieskim szlakiem przez Boczań ze względu łagodniejsze podejście i wspaniałe widoki ze Skupniowego Upłazu, które można było podziwiać przy rannym oświetleniu a schodząc z niej żółtym szlakiem do Doliny Jaworzyny, gdyż zwykle wracaliśmy wieczorem i zmierzchało już, a ten szlak, po męczącym, ale szybkim zejściu, można było odbywać dnem doliny nawet po ciemku.
Często wspinaliśmy się znad Czarnego Stawu na przełęcz Karb, skąd roztaczają się olśniewające, niepowtarzalne widoki na halę i otaczające ją turnie i mieniący się wieloma kolorami jeziora w dole.
I taką trasę relacjonuję poniżej, z dodatkiem krótkich opisów ewentualnych tras na Zadni Granat i Kościelec (18,7 km, 5 godz i 15 min.,
przy wyborze ew. trasy na Zadni Granat należy dodać do tego 6,8 km (2 godz 40 min) a przy chęci zdobycia Kościelca - 2 km (1 godz. 10 min)
Na zakończenie kilka zdjęć z naszej rodzinnej wycieczki tą trasą w 1997 roku. Chodziła z nami wtedy po Tatrach moja siostra Iwona z córką jej przyjaciółki, Asią Z.
Nasza wesoła grupka na Skupniowym Upłazie - w dole Kopieniec(1997)
Odpoczynek nad rzeczywiście czarnym stawem (1997)
Pniemy się do góry powyżej Czarnego Stawu - już teraz nie jest czarny, tylko szafirowo - fioletowy (1997)
Dwie siostry w drodze na Karb (1997)
Staś (16 lat), Asia (12 lat) i druga znajoma Asia w kosówce wysoko nad Czarnym Stawem(1997)
Pierwsze zdjęcie pod Kościelcem, drugie przy jeziorku- 1997 r.
Powrót przez przełęcz między Kopami Królowej(1997)
Tata z córką na Równi Królowych; schodzimy do Doliny Jaworzynki (1997)
Większość zdjęć zrobionych została w lecie 2011 r., w innych przypadkach podałam datę