Moje taneczne pas(je) | Klub Tańca Dawnego Alta Novella |
Kronika klubu i pokazy tańca 2024 |
Festiwale Tańca Dawnego 2024 |
Galeria uzupełniająca |
Kiedy to w 2014 roku nasza tzw. grupa otwarta oderwała się od „Pawanilii” nie wiedzieliśmy, czy wpłynie to jakoś na nasze zajęcia. W zasadzie nic się nie zmieniło – tyle, że nasza trenerka Kasia M. wymyśliła nam nazwę Klub Tańca Dawnego Alta Novella a w pewnym momencie pokazała projekt logo. Rok szkolny 2015 był to czas, w którym uczyliśmy się tańczyć konterdansów, kadryli i tańców w kręgu, ale głównie zajmowaliśmy się renesansem. I w którymś momencie Kasia zaczęła przebąkiwać, że ci z nas, którzy są bardziej zaawansowani w tej epoce, może wystąpią na Korowodzie. Oczywiście miałam nadzieję, że do tej grupy zaliczy się moja córka, która ćwiczyła renesans już od kilku lat i od 4-rech miała już doświadczenia sceniczne ze swoim zespołem Fontana dei Pazzi.
Nasza mentorka i trenerka w zakresie tańców dawnych, Kasia
Kasia stworzyła scenariusz na motywach baśni „Mała Syrenka” Andersena, wybrała świetną renesansową muzykę i opracowała tańce choreograficznie. Niektóre z tych tańców ćwiczyliśmy po oficjalnych zajęciach i pomagałam wtedy w charakterze zapchajdziury – gdyż do odtworzenia głównych ról Kasia zaprosiła tancerzy spoza naszego zespołu: Artura D. oraz Konrada P., Anię G. i Monikę z zaprzyjaźnionego zespołu Tańca Dawnego przy Uniwersytecie Wrocławskim i oni siłą rzeczy nie mogli być obecni na naszych cotygodniowych próbach. Poznawałam więc po trochu zarysy planowanego przedsięwzięcia, a kiedy jeszcze Kasia przyniosła kostiumy, uszyte przez krawcową według jej pomysłu, szalenie mi się jej koncepcja spodobała. Ale dopiero na spektaklu na scenie dawnego kina Wars i Sawa w czasie sierpniowego Korowodu zobaczyłam całość przedstawienia i mnie ono urzekło. Kasia stworzyła taneczny rarytas, który według mnie spokojnie mógłby być wystawiany na deskach profesjonalnego teatru.
Alta Novella w renesansowym spektaklu "Mała Syrenka"
Od lewej: Anna H, Joanna S., Agata K., w II rzędzie: Anna T., Katarzyna M., Anna P.
Tańczące Syrenki
Tańczące dwórki
Powstał barwny spektakl
z akcją umiejscowioną pod wodą
i w królestwie ziemskim
Piękna muzyka, cudownie dobrane kolorystycznie stroje, ciekawa inscenizacja i tańce renesansowe, momentami bardzo żywe. Tancerze też spisali się na medal. Z naszego zespołu występowały dawne tancerki Pawanilii: Kasia, Ania P. i Ania T. jako starsze siostry małej Syrenki. Debiutantka na Korowodzie Ania H. grała dwie role: Syreny i królowej. Agata i moja Asia zaś musiały mocno sprężać się w trakcie przedstawienia, gdyż odgrywały aż trzy role i do każdej musiały zmienić stroje: były na początku Syrenkami, potem żabami na usługach czarownicy a na końcu dwórkami królewskimi. Ich taniec żab, wykonywany w maskach, był jednym z najbardziej charakterystycznych.
Pląsające Syrenki
Starsze Syrenki, Kasia i dwie Anie, tańczyły jeszcze niedawno w Pawanilii
To one zaprowadziły Arielkę do wiedźmy w nadziei, że ta pomoże ich nieszczęśliwie zakochanej siostrze
Asia w przedstawieniu grała trzy role: Syrenki, żaby i dwórki królewskiej. Do każdej roli miała inny strój i musiała szybko przebierać się za sceną
Asia jako żaba
Ania H. grała podwójną rolę córki króla mórz i królowej na lądzie, matki królewicza - cóż za skomplikowane zawiłości rodzinnych koligacji...
Mocnymi punktami spektaklu byli nasi goście ze wspomnianego zespołu wrocławskiego, odtwarzający główne role. Bez ich udziału i renesansowego warsztatu cały spektakl nie stworzyłby takiego wrażenia. Główną rolę Arielki odtańczyła z dużym wdziękiem Ania G., Monika w złocisto- zielonym płaszczu odegrała złowieszczą wiedźmę a Konrad zachwycająco lekko odtańczył taniec królewicza w duecie z małą Syrenką. W podwójnej roli królewskiej wystąpił Artur D., zaprzyjaźniony z nami tancerz. Spektakl zakończył popis całego zespołu wykonany w hiszpańskich rytmach. Byłam zachwycona! I nie tylko ja.
Małą Syrenkę z wdziękiem zatańczyła Ania G. z zespołu Tańca Dawnego przy Uniwersytecie Wrocławskim (a rekwizytem na scenie była moja poduszka - rozgwiazda)
Wiedźma, która odebrała Syrence mowę w zamian za możliwość życia poza morską głębiną (Monika z zespołu Tańca Dawnego przy Uniwersytecie Wrocławskim)
Monika - wiedźma z żabami Agatą i Asią
Królewicz (Konrad P. z zespołu Tańca Dawnego przy Uniwersytecie Wrocławskim ) skradł serce Arielki (Ania G.)
i o mało co nie skończyło się to dla niego tragicznie
Artur D. zagrał gościnnie dwie role królewskie - był królem morza, ojcem Małej Syrenki
oraz królem - ojcem królewicza, w którym zakochała się Syrenka
Hiszpański taniec na zakończenie przedstawienia
Alta Novella i tańczący gościnnie Monika i Artur na pierwszym planie
A teraz na pierwszym planie najważniejsi bohaterowie, czyli Arielka - (Ania) i królewicz (Konrad)
Alta Novella po zakończeniu "Małej Syrenki"
Od lewej: Anna T., Monika, Artur D., Anna H., Joanna S., Agata K., Konrad P., Katarzyna M., Anna G., Anna P.
Ania T. i Asia po występie z Elusią, która podziwiała ciocię na scenie
Jaka szkoda, że taki wspaniały efekt wielomiesięcznej pracy można zaprezentować było tylko dwa razy. Drugi raz występowaliśmy bowiem przed naszymi seniorami w SDK-u.
Na tym samym Korowodzie zespół Fontana dei Pazzi zaprezentował dwa spektakle z kontredansami: humorystycznie przedstawionego "Kopciuszka" i obrazek obyczajowy p.t. "Przyjaciele". Kopciuszek, w którym Asia grała złą siostrę i pod koniec przedstawienia skakała w tańcach na jednej nodze, bo miała ucięty palec, rozbawił nas tak, że jeszcze rok po zakończeniu Korowodu moje wnuczki ciągle chciały bawić się ze mną w tę bajkę (jak mówiły w Kapciuszka). Przy czym ja musiałam być dręczonym i harującym Kopciuszkiem a one były złymi siostrami lub królewiczem i przebierały się na bal w moje stroje...
Spektakl "Przyjaciele" Fontany dei Pazzi - Asia na pierwszym planie
Asia i Ela - dwie złe siostry, które dręczyły Kopciuszka - Agatkę
Kontredanas tańczony z księciem na balu
Plener korowodowy na ogrodach królewskich - już po występie - Asia ma "zakrwawione" rajstopy
Prezentacje różnych zespołów można było obserwować w scenerii piknikowej
Zdjęcie zbiorowe części uczestników Korowodu po zakończeniu imprezy
Korowód w 2016 r. z naszymi dwoma występami