logo

Portugalia - wybrzeże Algarve, Hiszpania - Sewilla - 2001

Po zakończenie objazdówki zawieziono nas na wybrzeże Algarve i naszą czwórkę umieszczono na jeden dzień w małym hoteliku w miejscowości Carvoeiro. Niewysokie białe, położone na klifach domki, wykończone żółtymi, czerwonymi i niebieskimi detalami, wyglądały uroczo. Korzystając z małej piaszczystej zatoczki, mogliśmy wykąpać się po raz pierwszy w oceanie.

Carvoeiro
W Carvoeiro

Plaża w Carvoeiro
Plaża w Carvoeiro jest niewielka...

portugalskie klify
ale sama miejscowość położona jest ładnie na klifach

Następnego dnia wysłano po nas taksówkę, aby przewieźć nas do wypoczynkowej miejscowości Monte Gordo, gdzie zamieszkaliśmy niestety w większym hotelu, ale za to bliżej plaży, tuż przy ładnej promenadzie. Wieczorami przewalały się tam tłumy ludzi, na estradach występowały zespoły młodzieżowe. My zaś wtedy szliśmy się kąpać, gdyż o zachodzie słońca woda była najcieplejsza a wysokie, zbijające z nóg fale uspokojały się trochę .
     Ostatnie trzy dni naszego pobytu w Portugalii miały być poświęcone na odpoczynek na wybrzeżu Algarve. I rzeczywiście ten pierwszy dzień wypoczynkowy spędziliśmy na oceanem, spacerując po długiej plaży, oglądając wielkie meduzy, wyrzucane przez duże fale na brzeg a także kąpiąc się o zachodzie słońca.

Staś w Monte Gordo      Asia o wschodzie
W Monte Gordo - Staś w moich ulubionych portugalskich kwiatach i Asia o wschodzie słońca

po morskiej kąpieli
Na promenadzie przy plaży - wracamy z wieczornej kąpieli w Atlantyku

Dwa dni natomiast zagospodarowaliśmy na wycieczki fakultatywne, jako że wrażeń nigdy za dużo a nie należymy do osobników plażujących.
Jedna wycieczka odbyła się do Hiszpanii, gdzie w Sewilli obejrzeliśmy:

punktor     ażurowo rzeźbioną w piaskowcu piętnastowieczną katedrę z piękną dzwonnicą, która została wybudowana 200 lat wcześniej jako muzułmański minaret (niestety widzieliśmy ją tylko z zewnątrz, gdyż w środku odbywała się akurat Msza Św.);

katedra w Sewilli          Sewilla -posąg

punktor     wielką budowlę XVIII- wiecznej corridy, należącej do najstarszych i najwspanialszych w Hiszpanii;

Hiszpania - corrida

punktor     i dwunastoboczną Złotą Wieżę, zbudowaną w XIII w. przez Arabów jako część fortyfikacji, która służyła później jako siedziba urzędu portowego (tu zamorscy kupcy wpłacali podatki), leżącą na pięknym, porośniętym palmami daktylowymi i kwitnącymi krzakami bugenwilli nabrzeżu rzeki Gwadalkiwir.
W Sewilli kupiliśmy kastaniety i hiszpański wachlarz do Asi kolekcji.

Złota Wieża      portret Stasia
Złota Wieża i Satś w bugenwillach

na brzegu Gwadalkiwir
Nabrzeża Gwadalkiwir

Asia pod palmami      palmy      dracena
Palmy daktylowe i kwitnąca dracena

Pałac królewski Alcazar w Sewilli zachwycił nas białymi, koronkowymi krużgankami mauretańskimi oraz dającymi ochłodę ogrodami królewskimi. XII - wieczny alkazar Almohadów został po zwycięstwie nad nimi przekształcony w siedzibę króla Kastylii Piotra I Okrutnego i jego kochanki. Jedną z sal dobudowała później Izabela I Katolicka (w sali tej żegnała żeglarzy wyruszających do Nowego Światu). Bajecznie piękne, dekorowane azulejos, sale, ażurowe, finezyjne łuki krużganków, złocone sufity czynią z pałacu prawdziwe arcydzieło.

Hiszpania - Alcazar          mauretańskie krużganki
Wspaniałe mauretańskie krużganki pałacu Alcazar

krużganki w Sewilli

budowla          ogród w Alcazar
Równie wspaniały budynek ogrodowy

Sporo czasu spędziliśmy też na terenach Expo z 1928 r., oglądając różnorodne pawilony narodowe i spacerując po ciekawym parku, w którym znaleźliśmy ławkę wykończoną płytkami azulejos, przedstawiającymi przygody Don Kichota.

Hiszpania - tereny Expo i Staś
Junior przed pałacem na terenach Expo

ławka Don Kichota
Siedzę na ławce literackiej, przedstawiającej przygody Don Kichota

Obszerny dziedziniec pawilonu hiszpańskiego zdobią krużganki, składające się z kolei na cały cykl obrazów z azulejos, prezentujących wszystkie hiszpańskie prowincje i charakterystyczne dla każdej z nich obiekty architektoniczne lub wydarzenia z przeszłości. Jest to bardzo oryginalne i interesujące.

Pawilon hiszpański
Pawilon hiszpański na terenach Expo

wieża          foto - fontanna

Expo - wystawie Walencji
Asia przy wystawie Walencji

Wystawa Waladolid          Wystawa Aldo

W drodze powrotnej do Portugalii zatrzymaliśmy się w małej obecnie miejscowości Palos de la Frontera, która kilkaset lat wcześniej była znanym, tętniącym życiem miastem portowym. Stąd Krzysztof Kolumb wypływał na podbój Ameryki. Od tego czasu morze cofnęło się o kilkadziesiąt kilometrów, powodując zmniejszenie znaczenia miasta. Przed wyruszeniem na swoją wyprawę Kolumb mieszkał tu, w klasztorze franciszkanów Manasterio de la Rabida, którego wnętrza, ozdobione freskami, sławiącymi odkrywcę, można obecnie zwiedzać. W miasteczku zaś można zajrzeć do małego muzeum, mieszczącego się w dawnym domu jednego z jego kapitanów. Znajduje się tu też źródło, z którego Kolumb brał wodę na podróż.

klasztor Manasterio
W klasztorze Manasterio

Palos de la Frontera,      Studnia Kolumba
Studnia, z której Kolumb czerpał wodę na podróż

Największą jednak atrakcją tego miejsca są dokładne repliki trzech okrętów, na których załoga Kolumba płynęła na odkrycie Ameryki: Pinto, Ninii i największej Santa Marii, przycumowane na brzegu rzeki ze zrefowanymi żaglami. My zostaliśmy zaskoczeni – wyobrażaliśmy je sobie jako duże żaglowce, a tymczasem to były małe łupiny. Patrząc na nie można dopiero docenić w pełni odwagę dawnych żeglarzy. Ciekawie było pochodzić po tych statkach, zajrzeć do kajuty kapitana, wdrapać się na gniazdo bocianie. Pokłady dziobów i ruf statków były ze względów bezpieczeństwa pochylone w kierunku środka żaglowców - można sobie wyobrazić, że na wielkiej fali statki te zachowywały się jak bańka - wstańka. Pod pokładem Santa Marii umieszczono nawet "zapasy żywności", jakby statek czekał na rychły rozkaz odcumowania. Ta wycieczka w przeszłość miała dla nas dużo uroku.

stetek Kolumba - Ninia
Replika statku Ninia - najmniejszego z floty Kolumba, który obsługiwała 20 - to osobowa załoga

Replika okrętu Pinto
Replika okrętu Pinto

foto statku Pinto      w mesie
Na pokładzie Pinto - obok atrapy zapasów żywonściowych

pokład      gniazdo bocianie
Na pokładzie Santa Marii

Repliki statków Kolumba
Repliki statków Kolumba

Nasza następna i ostatnia wycieczka po Portugalii również była przeurocza, ze względu na cudowne krajobrazy wybrzeża Algarve. Podobno portugalskie klify są najpiękniejsze w Europie i widoki, jakie mieliśmy jadąc wzdłuż wybrzeża, zdały się to potwierdzać. Obserwowaliśmy surowe, posępne 60-cio metrowe klify Przylądka Św. Wincentego z białą latarnią morską, aby później rozpoznać ten sam widok na azulejos w pobliskiej kawiarni.

Portugalia - Przylądek Św. Wincentego
Przylądek Św. Wincentego

klify      skały

wybrzeża Algarve
Skały charakterystyczne dla wybrzeża Algarve

latarnia morska      azulejo
Latarnia morska na przylądku św. Wincentego

przylądek Wincentego

Następnie wpadliśmy w zachwyt na Przylądku Ponta de Piedade, gdzie zatrzymaliśmy się na dłużej. Piaskowe skały w kolorach od żółci poprzez czerwień do brązu tworzą malownicze baszty, mosty, okna skalne, popiersia ludzkie i zwierzęce, a wszystko zanurzone w seledynowo – turkusowo – błękitnym morzu. Wspaniałym przeżyciem było pływanie łódką po tych cudownych zatoczkach, wśród niesamowitych formacji skalnych. W klifach kryją się zalane wodą podziemne groty, do których też wpływaliśmy, zachwyceni ciszą i mieniącymi się zielenią i złotem odblaskami wody na ich sklepieniach. Obserwowaliśmy malutkie plaże, do których jedyny dostęp z lądu jest po linach lub drabinkach sznurkowych – często zajęte przez nudystów.

Ponta de Piedade
Przylądek Ponta de Piedade

Przylądek Ponta de Piedade
Jedna z cudownych zatoczek mieniących się różnymi odcieniami niebieskości i turkusu

zatoka Algavre
Z tej zatoki odpływaliśmy łódką

klify wybrzeża      jasknie
W porowatych, zwietrzałych skałach jest dużo jaskiń

wybrzeże Portugalii
Nie tylko morze urzeka różnobarwnym kolorytem, skały również mają różne barwy, układające się warstwowo

wybrzeże Algarve

Po dopłynięciu do Lagos wzdłuż wkomponowanej w klify siedemnastowiecznej twierdzy, mogliśmy zwiedzić miasto i podziwiać przepiękne dzieło sztuki snycerskiej - złocony ołtarz w kościele św. Antoniego (XVIII w.) a na koniec wycieczki przejść się po deptaku i porcie jachtowym kurortu Albufeira.

wycieczka do Lagos
Zbliżamy się do Lagos

most      deptak w  Albufeira
Most w Lagos i deptak w Albufeira

ołtarz w  Albufeira
Ołtarz w kościele św. Antoniego w Albufeira wprost kapie złoceniami i bogactwem ozdób

Stasio w Portugalii      symbol Portugalii
Portret Stasia - w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na chwilę, aby popatrzeć na dąb korkowy.

Powrót do strony głównej o Portugalii

mail