Pieniny często zaliczane są do najpiękniejszych polskich gór. Na tę renomę mają wpływ zarówno wyjątkowość postrzępionych wapiennych skałek, które tworzą wspaniałą scenerię wąwozów i zwieńczają szczyty gór, malowniczość widoków roztaczających się z ich polan i grzbietów, z niepowtarzalnym, pilnie strzeżonym przez skały i lasy a więc niezwykłym, przełomem Dunajca i dostrzegalną z wielu miejsc rozległą panoramą Jeziora Czorsztyńskiego, jak i dodające uroku stada owiec oraz pobudzające wyobraźnię relikty dawnych czasów w postaci zamków w Niedzicy i Czorsztynie oraz Czerownego Klasztoru po słowackiej stronie Dunajca. Zamek w Niedzicy nie dość, że jest jednym z najlepiej zachowanych średniowiecznych zamków obronnych w Polsce, fantastycznie położonych nad brzegiem Jeziora Czorsztyńskiego, to jeszcze okraszonym nimbem tajemnicy związanej z postacią inkaskiej księżniczki i ukrytego tu ponoć skarbu Inków. Jeśli dodać do tego wyjątkowość etnograficzną tworzoną od wieków przez mieszkańców tego regionu – górali pienińskich i spiskich, widoczną przede wszystkim w regionalnych, drewnianych budowlach (góralskie domy kryte gontem, kościółki katolickie i łemkowskie), świątkach w kapliczkach, żywo kolorowych obrazach malowanych na szkle i oyginalnych ludowych strojach oraz urok starego Krościenka i ciągle żywej tradycji kuracyjnej pięknie utrzymywanego do dziś dawnego uzdrowiska w Szczawnicy, to nic dziwnego, że jest to ciągle bardzo popularny turystycznie rejon. Tutaj po prostu nie można się nudzić, nawet gdy pogoda nie dopisuje (a swoją drogą Pieniny mają najłagodniejszy klimat ze wszystkich polskich pasm górskich z największą ilością dni słonecznych), można łazić po górach, odpoczywać lub pływać po jeziorze, zwiedzać liczne zabytki, jak choćby stare pensjnaty w Szczawnicy czy kościoły na szlaku Archietektury Drewnianej albo zamki, wybrać się na przejażdżkę rowerową wzdłuż przełomu Dunajca albo spłynąć tratwami ze Sromowców do Krościenka a dla podtrzymania nadwątlonych sił popróbować oscypków i żętycy u źródła, czyli w bacówkach oraz regionalnych dań w licznych restauracjach i karczmach. A Szczawnica oferuje wiele możliwości miłego i ciekawego spędzenia czasu ze względu na organizowanie różnych imprez kulturalno – sportowych.
Pieniny i Jezioro Czorsztyńskie
Pienińskie skały
Piękna przyroda, skały, zieleń i srebrzysty potok. Staś w jednym z najładniejszych miejsc w Pieninach, czyli rezerwacie Białej Wody 5 lat temu (2014)
Specyfiką regionu są stroje pienińskich górali i drewniane świątki
Ela przed Domem Zdrojowym w Szczawnicy (2015)
Krościenko
Ruiny zamku w Czorsztynie nad Jeziorem Czorsztyńskim
Panorama na zamek w Niedzicy wznoszący się nad wodą Jeziora Czorsztyńskiego. W tle widać Gorce
Zamek w Niedzicy widziany z tamy na zaporze (1998)
Zdjęcie wykonane na wycieczce klasowej, gdzie ja byłam wychowawcą i przewodnikiem a poza mną i 13-to letnią Asią stoją z nami Hubert z mamą
Najsłynniejsza i najdroższa atrakcja Pienin - spływ Dunajcem
Krowy pasące się na łące - w dzisiejszych czasach relikt wytwarzajacy prawdziwe mleko (do spółki z mlekiem owczym podstawowy produkt do wytwarzania oscypków)
Jedna z bacówek w Małych Pieninach
Jaka przyjemna musi być taka jazda konna po szczytach gór...
A w bonusie Pieniny oferują wędrowcom wspaniałe panoramy Tatr na horyzoncie...
Pieniny można podzielić na trzy części: Pieniny właściwe z najbardziej znanymi szczytami Trzech Koron i Sokolicy, Małe Pieniny oraz Pieniny Spiskie. Każde odmienne i każde na tyle nieduże pod względem terytorialnym, że łatwo je zaliczyć w ciągu kilku dni. Chyba, że spędzimy w nich dużo więcej czasu niż przewiduje to ramowy czas przejścia szlaków ze względu na malowniczość widoków i chęć odpoczynku na łonie natury (lub robienia setki zdjęć, bo warto). Dodatkowo dla górskiego turysty miejscowości pienińskie stanowią bardzo interesującą bazę wypadową w inne pasma górskie, położone w pobliżu, czyli Gorce lub pasmo Radziejowej Beskidu Sądeckiego.
Pieniny Spiskie z Jeziorem Czorsztyńskim i wspaniała panorama Tatr
Pieniny: lasy, hale i skały - widok z Okrąglicy
Widok na Małe Pieniny a za nimi Pieniny właściwe z najwyższymi szczytami Trzech Koron
Na platformie na najwyższym szczycie Małych Pienin - Wysokiej (zdjęcie Piotrka G. 2014)
Urocze krajobrazy Małych Pienin
Siedzimy z Lidką na jedej z malowniczych skałek (zdjęcie Piotrka G. 2014)
My byliśmy w Pieninach wielokrotnie. Parę razy przyjeżdżaliśmy tu na pobyt dłuższy a kilkakrotnie tylko na weekend. Są to rejony wymarzone wprost do pobytu z dziećmi – góry niezbyt wysoki z krótkimu trasami i kilkoma możliwościami skrócenia ich w przypadku niepogody czy innych nieprzewidzianych wypadków, różnorodność atrakcji poczynając od możliwości zabaw na terenach rekreacyjnych, spotkania z owieczkami i psami pasterskimi (choć trzeba uważać też na mniej łagodne zwierzątka – w porze letniej spotyka się często na ścieżkach żmije, zwłaszcza na mniej uczęszczanej trasie na północny zachód od Palenicy), możliwość taplania w stumieniach i łażenia po kamieniach w potokach wąwozu Homole czy rezerwatu Białej Wody albo pływania po Zalewie Czorsztyńskim. Takiego nagromadzenia piękna na tak małym kawałku przestrzeni nie ma chyba nigdzie indziej w Polsce.
Idziemy w Pieniny na Trzy Korony i Sokolicę. Staś junior miał wtedy 14 lat a Asia 10, a jakie my z moją siostrą Iwonką byłyśmy młode! Wyjeżdżaliśmy wtedy na wspólne wakacje z przyjaciółmi Lidką i Piotrkiem a Iwonka zabierała córkę swoich przyjaciół, Joasię.(1995)
Spływamy na tratwach Dunajcem: (siedzimy na ostatniej ławce) (1995)
Uwaga na zamku straszy! Na zdjęciu z Asią i Stasiem jest też Joasia Z. - córka znajomych (1995)
Zabawy w przeuroczym potoku w wąwozie Homole (1995)
Zdjęcie z wycieczki klasowej: Asia z przyjaciółką Agnieszką na Palenicy (1998)
Dzieci zawsze lubią łazić po głazach w potokach, szczególnie takich fajnych jak w Dolinie Białej Wody - Zosia z tatą i Ela z ciocią Asią(2015 )
Pływanie z mamą po Jeziorze Pienińskim stanowi też nie lada atrakcję (2015)
Na niebieskim szlaku w Małych Pieninach (Ela 4,5 lat, Zosia 3 lata - 2015)
Ze wszystkiego można zrobić zabawę (tak uważa Ela) (2015)
W Pieninach trwa letni wypas tatrzańskich owiec; obok malutki owczarek podhalański śni o przyszłym pilnowaniu owiec
Podziwiamy piękno Pienin z platformy na szczycie najwyższej grani Trzech Koron - Okrąglicy (2019)
Olśniewający widok z Trzech Koron na Dunajec, Sromowce i słowacki Spisz (2012)
Opisywane przeze mnie trasy dotyczą tylko Pienin właściwych i Małych i nie wyczerpują wszystkich możliwości tego bogatego regionu. Są tylko zapisem tego, co dla nas było w Pieninach najpiękniejsze i najciekawsze. Czasy przejścia podaję za przewodnikiem pana Józefa Nyki, na którego informacje parę razy się powołuję, niniejszym składając podziękowania. Zdjęcia są autorstwa mojego lub mojego nieżyjącego już męża Stasia, z którym przemierzyłam wiele górskich szlaków w ciągu prawie 40 lat wspólnej wędrówki po drogach życie i górskich bezdrożach. Niestety nasze wspólne górskie przygody zakończyły się już. Na szczęście ciągle towarzyszą mi dzieci i wnuki, które „łapią bakcyla od rodziców” i „przejmują pałeczkę” po dziadkach.
My z dziećmi w rezerwacie Białej Wody i na Palenicy w 1995 r.
Tata z synem w Pieninach. Ten czternastoletni wówczas Staś junior już sam jest tatą...
Dzieci i wnuki przejęły nasze zamiłowanie do górskich wędrówek: Asia z bratanicą Elą (2012)
Nasze wspólne wędrówki górskie ze Stasiem - moim mężem już się zakończyły; mam nadzieją, że w niebie znalazły się dla Niego jakieś cudowne górskie hale do wypoczynku...(zdjęcia z 2015 i 1995 r.)
Warszawa 14 VIII 2019; dzień moich 65 urodzin, 5 miesięcy po śmierci Stasia
51647