Czesi - nasi południowi sąsiedzi, tak samo jak Słowacy, są dla nas na tyle bliskimi narodami, że odwiedziny w ich krajach nigdy nie były dla nas jakimiś wielkimi wyprawami. Przed 1990 rokiem Czechy i Słowacja stanowiły jedno państwo, które było tuż za miedzą, w dodatku łatwo dostępne dzięki częściowo otwartemu pograniczu i, gdy dzieci były małe, jeździliśmy tam na narty. Później Słowacja przyciągała nas wspaniałymi górami, nie tylko w sezonie zimowym i stanowiła kraj tranzytowy, przez który jechało się, czasami zahaczając o jakiś zamek w ramach odpoczynku na długiej trasie. Czechy były trochę za daleko na takie krótkie wycieczki. Dopiero w 2004 r., korzystając z okazji, że wędowaliśmy po Górach Izerskich, udaliśmy się na krótki wypad do Czech, którego celem było zwiedzenie zamku Frydland, leżącego tuż przy granicy czesko - polskiej.
Zdjęcie zameku Frydland przyciągnąło mój wzrok w przewodniku ze względu na bardzo charakterystyczne wykończenie fasady dekoracją sgraffitową. Gotycka część zamku zbudowana w XIII wieku na bazaltowej skale, została w XVI rozbudowana o renesansową rezydencję. W środku zwiedzanie odbywa się z przewodnikiem.
Najpierw obeszliśmy zamek dookoła, licząc wieże: wyskoą okrągłą w części gotyckiej i mniejsze w części renesansowej
Oryginalna dekoracja sgraffitowa zamku
Dziedziniec
Wizyta w zamku Frydland zaostrzyła nasz apetyt i rok później na zakończenie naszego kolejnego pobytu w Sudetach udaliśmy się do Czech na trochę dłużej. Zwiedziliśmy wówczas dwa fantastyczne skalne miasta: Teplickie Skały i Adrspadskie Skały oraz Czeski Raj, a w nim kilka zamków w otoczeniu malowniczego skalnego krajobrazu.
Teplickie Skały znajdują się, jak sama nazwa wskazuje, w Teplicach nad Metuji i stanowią część Gór Stołowych. Bazaltowe formy mają fantastyczne kształty, które nazwane zostały zgodnie ze skojarzeniami, które budziły wśród okolicznej ludności. Niektóre nazwy napisane są na tabliczkach również w języku polskim. Centrum skał tworzy labirynt, określany skalnym miastem i wyodrębniony od reszty parku dobudowaną skalną bramą.
Teplickie Skały
Naturalna brama do Teplickich Skał
Skały przyjmują różne kształty: bramy, łuki, iglice, mury...
Spotykamy też skalne grzyby, pod którymi można się schować
Asia karmi kamiennego konia
Tu na szczycie skały wypatrzono żabę i dzika; a obok siedzącego psa
A kuku!
Niektóre skały ubarwił na żółto mech
Sztuczna brama do skalnego miasta
Nasze dzieci uwielbiają takie miejsca
Teplickie Skały - raj alpinistów
Adrszpaskie Skały leżą tuż opodal Teplickich, ale mają nieco odmienny chrakter. Zbudowane są nie z bazaltów, ale z piaskowców, które zwietrzały i tworzą teraz dziwaczne, pofalowane kształty. Przy samym wejściu na szlak raduje oczy prześliczne niebiesko - zielone jeziorko, otoczne lasem i skałkami, dookoła którego można zrobić piękny spacer, podglądając kaczuszki.
Zwiedzanie Adrszpaskich Skał zaczynamy od spaceru dookoła jeziora
Staś nad malowniczym jeziorem
Dalej węduje się zielonym szlakiem wśród pofałdowanych wież skalnyh, którym też zostały nadane ciekawe nazwy. Tu również znajduje się skalne miasto a bramie prowadzącej do niego nadano formę gotyckiego łuku. Pięknym miejscem jest również wąwóz skalny, gdzie po omszałych skałach, do których nigdy nie dochodzi słońce, spływają do mis skalnych białe wody wodospadu potoku Mietuji, nabierające tam rdzowej barwy. Oba skalne miasta cieszą się zasłużoną sławą wśród alpinistów.
Adrszpaskie skały też słyną z charakterystycznych skał: tu grupa słoni
Wąskie zaułki między skalnymi fortecami
Gotycka Brama (postawiona tu w połowie XIX wieku) prowadzi to skalnego miasta
Wody potoku spadają wśród omszałych głazów białą kaskadą do rdzawej niecki
Staś ćwiczy tu umiejętności mimikry
A Asia udaje rzeźbę na postumencie
Szczyty Adrszpaskich Skał
Wśród wspaniałych piaskowcowych słupów są starosta i starościna :)
Panorama Adrszpaskich Skał
Zadowolone dzieci
Wśród skalnych miast spędziliśmy dwa dni (włącznie z dojazdem) a potem przenieśliśmy się w pobliski rejon Czeskiego Raju. Ten piękny teren pomiędzy Tyrnowem, Jiczynem i Mnichowym Hradisztem , w którym skalne miasta przeplatają się z zamkami i romantycznymi ruinami, jest w Czechach bardzo znany, również ze względu na gęstą sieć szlaków turystycznych. My chcieliśmy zwiedzieć jak najwięcej, mając na to zaledwie dwa dni, więc przemieszczaliśmy się między poszczególnymi obiektami samochodem, ale myśleliśmy o tym, jak przyjemnie jest wędrować wśród tych lasów i skałek od jednego zamku do drugiego. |
Pokaż Czeski Raj na większej mapie |
Bowiem rejon usiany jest średniowiecznymi zamkami jak nasza Jura Krakowsko - Częstochowska. Zwiedziliśmy więc po kolei:
malutki, okrągły zamek Humprecht w Sobótce, po którym chodzi się w kółko, gdyż ma bardzo oryginalną okrągłą konstrukcję. Zamek wybudował w XVII w. dla swej żony Włoszki hrabia Humprecht według projektu włoskiego architekta. Sala balowa, zajmująca środek budynku, cechuje się niezwykłą akustyką.
Sobótka z zamkiem Humprecht
potężny, średniowieczny zamek Kost, będący najlepiej zachowaną gotycką twierdzą w Czechach, w którym duże wrażenie robi masywna XIV-wieczna wieża obronna i mieszkalna. Już sam wjazd do zamku przez wzbudzjącą respekt bramę obronną wprowadza turystów w odpowiedni nastrój, spotęgowany przez świetnie zachowane autentyczne wnętrza i bogatą ekspozycję. W zamku odbywają się często koncerty muzyki dawnej;
Zamek Kost
przypominający trochę Książ w miniaturze zamek Hruba Skała w przepięknym otoczeniu skalnych ostańców. W zamku obecnie znajduje się hotel, więc do zwiedzania udostępniono tylko zamkowy dziedziniec, mury obronne i wieżę, za to w bezpośredniej jego bliskości można odbyć ładny spacer wśród piaskowcowych wież skalnych a z punktu widokowego rozlega się wspaniały widok na Czeski Raj z tajemniczymi ruinami zamku Trosky.
Zamek Hruba Skała
Asia na tle Hrubej Skały
Na murach obronnych zamku Hruba Skała
Z murów widać skały otaczające zamek
oraz zamek Trosky
Zamek Trosky widać również z punktu widokowego Czeskiego Raju (tata ma dzięki niemu rogi)
W Czeskim Raju
można też bawić się w chowanego
gotycki, XII - wieczny zamek Hruby Rohozec, przebudowany w XVIII wieku
oraz romantyczny zamek Valdstajn, zagubiony w lesie. Prowadzi do niego uroczy kamienny most ozdobiony kopiami figur z mostu Św. Karola w Pradze. Cały obiekt składa się ze starego zamku gotyckiego (XIII wiek), nowego renesansowego i małego barokowego kościółka. Zbudowany został na skale tak, aby z murów obronnych widać było następny w linii obronnej charakterystyczny zamek Trosky (po zburzeniu w czasie wojen husyckich zostały z niego tylko dwie wieże, z daleka przypominające diable rogi). Dodatkową atrakcją uroczego zamku jest istniejąca tu ptaszarnia, w której można całkiem z bliska zapoznać się z puszczykami, pustułkami, sokołami i myszołowami. Nam pozowały one z wielkim wdziękiem do zdjęć.
Kamienny most prowadzi do zamku Valdstajn
Kamienne rzeźby są kopiami figur z praskiego mostu Św. Karola
Barokowy kościółek
Ruiny zamku Trosky wreszcie z bliska
Zamieszkaliśmy w sympatycznym hotelu na rynku w Turnowie, który tym samym stał się naszą bazą wypadową do Czeskiego Raju. Po tym rynku z przyjemnością spacerowaliśmy wieczorem, gdyż, schludny i kolorowy, dodatkowo był oświetlony bardzo ładnie. W pizzerii zjadaliśmy późne obiady a w pobliskich sklepach podziwialiśmy to, z czego to miasto słynie najbardziej, czyli wyroby z kamieni półszlachetnych. Mieści się tu bowiem jedyna w Europie szkoła jubilerska, prowadząca kształcenie w zakresie szlifowania, grawerowania kamieni szlachetnych oraz jubilerstwa, z której wywodzą się mistrzowie obróbki agatów, ametystów, szafirów oraz innych kamieni będących bogactwem Sudetów. Ja kupiłam sobie na pamiątkę wykonane z jaspisu i pasiastych agatów wazon, mały świecznik i wazonik, a dla rodziny też jakieś śliczne drobiazgi za niską cenę (w każdym razie dużo niższą, niż żądana przez sprzedawców w Polsce, gdzie też często oferowane są ładne wyroby z agatu).
Ratusz w Turnowie wieczorem i w dzień
Powrót do strony głównej o podróżach
121636