Tego dnia uznaliśmy ze Stasiem, że po południu opuścimy Bieszczady, powoli przenosząc się w kierunku Beskidu Niskiego. gdyż od następnego dnia mieliśmy zamówione noclegi w Wysowej. Tylko na kilka więc godzin w porze przedobiedniej postanowiliśmy udać się na Kamień Dwernik w nieznanym nam do tej pory Parku Krajobrazowym Doliny Sanu. Dwa dni wcześniej jeździliśmy po drogach w okolicach Lutowisk, szukając noclegu i obejrzeliśmy przy okazji kilka świątyń: XVIII – wieczną, greckokatolicką cerkiew pw. Michała Archanioła w Smolniku z polichromią z XVIII w. o konstrukcji trójdziałowej kopułowej, niegdyś powszechnej w budownictwie bojkowskim, nowy drewniany kościółek w Dwerniku i cerkiew w Chmielu, nietypowa dla tych obszarów, gdyż posiada układ przestrzenny krzyżowy, typowy dla Huculszczyzny.
Cerkiew w Smolniku reprezentuje budownictwo bojkowskie
Cerkiew św. Michała Archanioła z XVIII wieku w Smolniku
Kościół w Dwerniku
Wnętrze kościoła i ołtarz główny
Cerkiew w Chmielu
Cerkiew w Chmielu powstała na początku XX wieku
Teraz postanowiliśmy spenetrować okoliczne lasy i góry. Zaczęliśmy od miejscowości Zatwarnica, gdzie można zobaczyć rekonstrukcję dawnej chaty bojkowskiej. W miejscowości tej zabawiliśmy też na chwilę w pięknym, zadbanym ogródku jednej z mieszkanek, głaskając kotka Niunię i robiąc jej pamiątkowe zdjęcia. Niunia jest wielkim pieszczochem i zachowała się jako jedyna z rodzeństwa, gdyż, jak podejrzewa jej pani, resztę kociąt zjadły lisy lub wilki, które tu zimą spokojnie podchodzą do ludzkich posiadłości. Widywano też kiedyś tu niedźwiedzia. Zaraz bowiem, po przejściu drogą wzdłuż kwitnących na różowo, wysokich zarośli, skręca się w las, gęsty, dziki, rozległy, który od strony wschodniej sięga Sanu a od zachodniej – połonin. Poszliśmy przez ten las, kreśląc pętle na Dwernik Kamieńi z powrotem. W jedną stronę przechodziliśmy zieloną ścieżką historyczno – przyrodniczą, a potem wracaliśmy czerwonym szlakiem.
Chata bojkowska w Zatwarnicy
Kotka Niunia w ogródku w Zatwarnicy
Śliczna Niunia to kot bieszczadzki
Wzdłuż drogi kwitły zarośla pełne kwiatów: żółtych...
i różowych, wyglądających jak storczyki
Te zdjęcia zrobił Piotrek
Zaraz na początku ścieżki przyrodniczej znajduje się wodospad o dwóch kaskadach na potoku Hylatym, uznany za pomnik przyrody. Kaskada wodna spada ze schodkowo położonych jeden na drugim skalnych bloków.
Wodospad na Hylatym w Zatwarnicy
Kaskady wodne rozpryskują się na skalnych blokach
Potem podchodzi się przez bukowy las drogą leśną, aż dochodzi się po pozostałości austriackich okopów z czasów I wojny światowej. Tutaj Austriacy w latach 1914 – 15 bronili przed Rosjanami przejścia w kierunku Karpat i dalej na Nizinę Węgierską.
Ścieżka przyrodnicza prowadzi przez bukowy las
Piotrek fruwa
I fotografuje żabę
Miejsce austriackich okopów z czasów I wojny światowej
Po dwóch godzinach wędrówki dochodzi się powyżej lasu na odkryty wierzchołek szczytu Kamień Dwernik. A tam wspaniałe widoki na pas połonin i w kierunku Tarnicy i Wielkiej Rawki. Szczyt, ze względu na duże nasłonecznienie, może również służyć jako miejsce wręcz piknikowe albo solarium.
Wchodzimy na Kamień Dwernik
Szczyt Kamień Dwernik może służyć jako miejsce do opalania
Roztaczają się z niego wspaniałe widoki na Tarnicę (z lewej) i Połoninę Caryńską
Mogliśmy też zaobserwowoać trasę naszej wycieczki z poprzedniego dnia na Bukowe Berdo i Krzemień
Tu widać Bukowe Berdo ( z lewej), Krzemień i Tarnicę
A tu widok w kierunku południowo - zachodnim - m.in. na Smerek
Odpoczynek na szczycie
Staś odpoczywa i podziwia widoki
Szczyt Kamienia Dwernika pokryty jest malowniczymi głazami
Czy mam łaskotki?
Na szczycie Kamienia Dwernika szukamy ładnych kamieni
Staś nie bywa zazdrosny
Dobrze było posiedzieć, ale czas wracać
Zejście odbyliśmy drugą częścią pętli, wracając do Zatwarnicy.
Droga do Zatwarnicy
Przejazd Bieszczady - Beskid Niski: zwiedzanie cerkiewek
Powrót do strony o Beskidach
Powrót do strony głównej o podróżach