logo

Brazylia

Rio de Janeiro - ogród botaniczny i figura Chrystusa

Dzień III

Rano poszłyśmy pokąpać się w oceanie. Miałyśmy krótką drogę od naszego hotelu, więc wyszłyśmy ubrane już w kostiumy kąpielowe i bez dokumentów i pieniędzy, aby nie kusić losu. A i tak jedna z nas pilnowała ciuchów na plaży, gdy pozostałe się kąpały. Fala była duża i już blisko brzegu mocno nas kotłowało. Zdecydowanie przyjemniejsza kąpiel była w Morzu Karaibskim w meksykańskim Tulum.

Copacabana
Copacabana

plaża Copacabana
Tu próbowałyśmy się kąpać

Później odwiedziłyśmy Ogród Botaniczny, gdzie było chłodniej niż na upalnych ulicach miasta. Rosną tu piękne, dorodne drzewa, chociaż kwiatów było dużo mniej, niż się spodziewałyśmy. Szczególnie zrobiła na nas wrażenie aleja bardzo wysokich palm i ogromne, okrągłe liście pływające na wodzie stawu. Ruiny dawnej fabryczki, związanej z plantacjami trzciny cukrowej, porośnięte zielonymi firanami roślin są bardzo malownicze, tak samo jak mały ogródek japoński. Trochę rozczarowała nas oranżeria ze storczykami, po której obiecywałam sobie dużo a w sumie niewiele orchidei kwitło. Za to koczkodany grzywiaste, buszujące po drzewach nad naszymi głowami dały niezłe przedstawienie.

brama do Ogrodu Botanicznego   aleja palm   palmy
Wejście do Ogrodu Botanicznego z imponującą aleją palm a obok gaj bambusowy

altana
Altanka

ogród Rio de Janeira
Wspaniałe drzewa

ogród Rio de Janeira

pływające liście
Olbrzymie pływające liście

Ogród botaniczny w Rio
Ogród botaniczny w Rio

oranżeria
Oranżeria w Rio de Janeiro

orchidea bordowa     storczyk bordowy
Bordowe orchidee

orchidea różowa     storczyk biały
Orchidee

jakiś owoc     kwiat
Dziwne tropikalne owoce i kwiaty

koczkodan
W gałeziach drzew buszowały koczkodany

ptak     ptak2
Ptak

w ogrodzie japońskim
Ja w japońskim ogrodzie

ja     kwiaty
Ładne kwiatki

żółwie     basen
Rezydenci ogrodu -żółwie

Wieczorem zakupy na plaży zajęły nam trochę czasu. Ja skoncentrowałam się na kupnie mini ptaszków wykonanych z różnych kamieni półszlachetnych na prezenty dla moich wnucząt, które w końcu nabyłam przy jednym z rozłożonych stoisk. Copacabana była zapełniona ludźmi, tuż obok plaży przewalał się nieustająco potok samochodów, których warkot konkurował z hukiem fal oceanu, a światła wieżowców, skądinąd ładnych, po drugiej stronie ulicy nie miały w sobie nic magicznego – zdecydowanie Copacabana jest przereklamowana!

Dzień IV
Śniadanie i wykwaterowanie z hotelu. Potem kolejką udaliśmy się na szczyt góry Corcovado, gdzie znajduje się słynny, wysoki na 38 m posąg Chrystusa Zbawiciela.

Kolejka terenowa wjeżdża prawie na szczyt góry po gęstym terenie leśnym. Ostatni odcinek pokonujemy po schodach. Na przedostatnim poziomie przed górną platformą mieści sie kaplica oraz sklepik.

schody     kaplica
Wejście na platformę ze statułą Chrystusa i kaplica

Posąg Chrystusa z rozłożonymi rękami zaprojektowany został w stylu art deco m.in. przez rzeźbiarza polskiego pochodzenia Paula Landowskiego. Pomnik miał upamiętniać 100-lecie odzyskania przez Brazylię niepodległości. Na mnie zrobił niesamowite wrażenie...

podejście do statuy Chrystusa   statua Chrystusa 1   statua Chrystusa
Podchodzimy do Statuy Chrystusa, która robi na mnie wielkie wrażenie

ja i Chrystus     rozłożone ramiona
Z rozłożonymi ramionam - Chrystus chce nas wszystkich zaprosić do siebie

Ze szczytu Corcovado rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na Rio de Janeiro, jeśli mamy dobra widoczność. My jej nie mieliśmy i musieliśmy „łapać” chwile, gdy chmury w dole rozwiewały się. Czatowanie na widoki umilały nam małpki kapucynki czubate, które skakały po rusztowaniach z lampami oświetleniowymi i robiły różne zabawne ruchy, aby zwrócić na siebie uwagę. Jedna robiła to w celu, aby wyłudzić od ludzi przysmaki i niektórzy dawali jej ciasteczka, mimo wyraźnego zakazu – ciekawe jak długo ta łakoma małpka pożyje…

platforma
Z platformy rozciąga się wspaniała panorama Rio de Janeiro

panorama Rio
Rio de Janeiro

panorama Rio i Maracanã
Panorama Rio de Janeiro ze stadionem Maracanã

małpka kapucynka
Kapucynki czubate dawały przedstawienie skacząc po rusztowaniach oświetleniowych

małpka na rusztowaniu   małpka na oświetleniu
Na małpki trzeba uważać, bo potrafią wyrwać z ręki błyszczące przedmioty lub jedzenie

człekokształtna   kocie ablucje   kot
Kapucynka jest zdecydowanie człokokształtna. A tu kolejna niespodzianka - koty są wszędzie

Resztę czasu poświęciliśmy na spacer po starej części Rio de Janeiro, gdzie można spotkać domy ze sztukateriami z początków XX wieku. Spędziliśmy też trochę czasu w słynnej kawiarni z początków XX wieku. Jej wystrój secesyjny jest klimatyczny a lody bardzo smaczne. Ale dużo większe wrażenie zrobiła na nas stara Biblioteka Portugalska mieszcząca się w zabytkowym budynku. Wnętrze zapełnione książkami piętrzącymi się z każdej strony wielobocznej sali na wysokość kilku pięter wygląda jak świątynia literatury.

teatr     zabytkowy budynek
Zabytkowe budynki w Rio de Janeiro

cukiernia w Rio
Słynna secesyjna cukiernia - parter

cukiernia secesyjna
Piętro

gmach biblioteki     fasada biblioteki
Biblioteka literatury portugalskiej

brama do biblioteki   wnętrze   cukiernia

nasza grupa
Nasza wycieczkowa grupa (zdjęcie nie mojego autorstwa)

Po południu mieliśmy już transfer na lotnisko. Lot powrotny do Europy trwał 10 godz i 45 minut godzin (9600 km). Mimo, że lecieliśmy prawie cały czas nocą z zaciemnionymi szybami, trudno mi się spało. Długo nie mogłam zasnąć a potem budziłam się co kilkadziesiąt minut, gdyż musiałam zmienić pozycję nóg albo przejść się na spacer. Za to nauczona doświadczeniem z poprzednich wyjazdów i zabezpieczona na kilka sposobów przed problemami z krążeniem (doustnie diosmina przez kilka dniu przed lotem, jednorazowo aspiryna i maść z heparyną na kostkach u nóg) nie miałam w czasie tego i poprzedniego wyjazdu do Meksyku żadnych problemów z puchnięciem nóg.

Powrót do strony o Ameryce Południowej

Powrót do strony głównej o podróżach

mail