Cefalu okazało się miastem pełnym czaru, do którego można było chodzić na popołudniowe spacery po powrocie z dalszych wycieczek po wyspie.
Stare kamienice w Cefalu
Na spacerze
Jeden z kościołów
Ciekawe elementy architektoniczne
W Cefalu można też znaleźć romantyczne miejsca
Cefalu jest jednym z najurokliwszych miast Sycylii. Wąskie, średniowieczne uliczki schodzą spod 300 metrowej pionowej skały prosto do morza. Stare, często ozdobne domy u góry miasta przyklejone są do skały La Rocca, a te na dole wyrastają prosto z czarnych poszarpanych klifów i nieustająco opierają się wściekłym falom, rozbijającym się o ich mury. Z niektórych domów, mieszczących restauracje, wyprowadzone są nad skały drewniane pomosty.
Górna część miasta leży u stóp skały i obejmujących ją murów obronnych
Wąskie uliczki zbiegają z góry do morza
Domy nad morzem opierają się falom
Skalisty brzeg Cefalu i tarasy restauracyjne
Pod murami obronnymi, które miejscami stanowią część murów domów, można w czasie odpływu przedostać się na bazaltowe skały i zażyć przyjemnego morskiego prysznica odświeżającego w gorący dzień a nawet kąpieli, w przypadku poślizgnięcia. Nam się ta zabawa bardzo podobała.
Cefalu od strony wschodniej ze skalistym wybrzeżem
Wściekłe fale i odważna Asia (:
Asia bierze prysznic
Rodzice też chcą się wykąpać
Trochę dalej na zachód skały ustępują miejsca malutkiej zatoczce z plażą miejską, ograniczoną falochronem. Tu też średniowieczne domy o grubych murach i malutkich okienkach bezpośrednio schodzą do wody a spod jednego z nich wypływa nawet potoczek. Jest to miejsce starożytnej pralni – potok został obudowany murkami, zamieniony w system kanałów do prania i płukania odzieży – są tu nawet kamienne tarki. W średniowieczu dookoła pralni postawiono dom.
Średniowieczne Cefalu nad spokojną zachodnią zatoką
Tu spod domu z wysokimi filarami wypływa potoczek
Urocze Cefalu
Na miejskiej plaży
W starożytnej pralni
Od wschodnim krańcu miasta wybudowano całkiem spory port jachtowy i rybacki, osłonięty od zachodu murami miejskimi a od wschodu skalistym cyplem, nad którym wznoszą się malownicze ruiny zamku.
Port jachtowy i ruiny zamku
Spacerowanie uroczymi uliczkami miasteczka jest prawdziwą przyjemnością mimo upału. Można zaopatrzyć się też w suszone pomidory i wyborne owoce, kupić bajecznie kolorowe wyroby ceramiczne, z których słynie Sycylia, w szczególności te przedstawiające symbol wyspy – trójnogie słońce. Podpatrzyć też można ciekawe obrazki obyczajowe, jak przenośny sklep: na wąskiej uliczce staje obładowany warzywami wózek a z piętra domu zjeżdża przywiązany do sznurka koszyczek z pieniążkami. Sprzedawca zamienia pieniądze na towar i koszyk wędruje w górę – wszystko po to, aby nażarte spaghetti domowe kury nie musiały nawet schodzić po schodach. Nic dziwnego, że starsze kobiety są tu przeważnie grube, ale zwyczaj ten wziął się podobno z obawy zazdrosnych i skorych do honorowej wendetty Sycylijczyków przed wypuszczaniem swych kobiet z domu.
Typowa sycylijska uliczka z rozwieszonym praniem i przenośny sklep
Każdy spacer kończyliśmy sjestą w kawiarni nad morzem. Zajadaliśmy tam tradycyjne sycylijskie przysmaki: lody podawane w bułeczce maślanej ( dzięki temu wynalazkowi topiące się szybko lody wsiąkały w bułkę i nie zalewały rąk) i granitę (mrożony, zmiksowany sok owocowy). Tata zajadał naleśniki z 4 gatunkami sera.
Nad Starym Miastem, oprócz La Rocca, góruje kamienna XII – wieczna normandzka katedra. Powstała ona jako wotum wdzięczności hrabiego Rogera Altavilli za uratowanie się ze sztormu w 1120 r. Hrabia ten odbił Sycylię z rąk arabskich, zapoczątkowując stuletnie rządy swej dynastii. Wejścia do katedry strzegą potężne postacie króla Rogera i arcybiskupa. Z zewnątrz budynek ma surową formę europejskiego gotyku, ale w środku podziwiać można przepych bizantyjskich fresków i mozaik. Nad ołtarzem głównym króluje XII – wieczny Chrystus Pantokrator a poniżej Matka Boska w otoczeniu aniołów. Delikatne, pastelowo – złote mozaiki są najstarszymi na Sycylii. Natomiast nowoczesne okienne malowidła projektu Corzoniego z końca XX wieku są wielce oryginalne i piękne, ale niezbyt mi pasują do całości wystroju.
Dwunastowieczna katedra normandzka
Piękna fasada katedry
Posągi króla Rogera i arcybiskupa
Wnętrze z mozaiką Chrystusa Pantokratora
Jeden dzień zrobiliśmy sobie wolny od wycieczek i cały spędziliśmy w Cefalu. Wybraliśmy się wtedy na skałę La Rocca, którą opasują trzy rzędy bizantyjskich fortyfikacji. Im wyżej wspinaliśmy się na 300 – metrową skałę, tym piękniejsze otwierały sie pod nami widoki na morze, zatokę, port i miasto oraz okoliczne góry La Madonie.
Wzdłuż murów obronnych wchodzimy na La Rocca
Widok zachodniego Cefalu w kierunku naszego hotelu
Zdobywamy kolejne linie fortyfikacji
  
  
Widok na wschodnie Cefalu i cypel z ruinami zamku
Tak pięknie, że brak słów
Z lewej port jachtowy; z prawej my na murach z widokiem na zachód
Szliśmy wśród pinii, opuncji i kwitnących oleandrów, mijając po drodze źródełko, arabską cysternę z VII w., ruiny rzymskiej świątyni Diany, kolejne linie bizantyjskich murów i na szczycie – ruiny średniowiecznego zamku. Zabytkowe obiekty na tej górze są kwintesencją zawikłanej historii wyspy.
Kwitnąca opuncja i arabska cysterna
Ruiny świątyni Diany
Ruiny zamku górnego
Na szczycie La Rocca
La Rocca na mocno spłaszczony szczyt, zwieńczony jak koronką ostatnią linią murów obronnych, chroniących zamek. Sporo czasu zabrało nam przejście tymi murami dookoła góry – głównie ze względu na niesamowite widoki: ten z portem, otoczonym turkusowo – błękitną zatoką, ograniczoną szaro – zielonymi skałami z ruinami zamku uznałam za najpiękniejszy na Sycylii.
  
Tata zdobywca na murach górnego zamku i widoczny w dole zamek na cyplu skalnym
Widok z La Rocca na port jachtowy Cefalu i ruiny dolnego zamku
Powrót do strony głównej o Sycylii
Odnośniki:
Sycylia – wyspa, będąca wrotami Europy, najeżdżana była i zawłaszczana w swej trzytysięcznej historii przez wszystkie ludy, które miały znaczenie w tym rejonie: Fenicjan i Greków, Kartagińczyków, Rzymian, dla których była spichlerzem od 3 wieku p.n.e., Wandalów, Cesarstwo Bizantyjskie (VI – XIX w.), Arabów (pod których rządami kwitła gospodarka, sztuka i architektura), Normanów (XI – XII w.) a potem kolejnych dynastii francuskich i pruskich, aby w II połowie XIX w. połączyć się z jednoczącymi się Włochami. z powrotem