logo

Tatry

Czerwone Wierchy

trasa z Kir na Ciemniaka i szczytami do Małołączniaka z zejściem szlakiem niebieskim przez Dolinę Miętusią do Doliny Małej Łąki (wariant krótszy)
Długość trasy: 6 km przez Dolinę Kościeliską, 6,5 km na Ciemniak, 1,5 przez Czerwone Wierchy, 7,5 km z Małołączniaka do Doliny Małej Łąki
Czas przejścia: 5 godz 15 minut
Różnica wysokości: 1194 m
   znaki czerwone: Kiry - Małołączniak
   znaki niebieskie: Małołączniak – Dolina Małej Łąki



Wariant drugi wycieczki wymaga udania się do Kir i przejścia za znakami czerwonymi kawałka Doliny Kościeliskiej (ok. 20 min) od wylotu doliny do początku Wyżniej Kiry Miętusiej. Tam znaki czerwone (razem z czarnymi) odchodzą od głównej trasy prowadzącej przez Dolinę Kościeliską w lewo tuż przed mostkiem nad potokiem Kościeliskim. I zaraz odrywają się od oznakowań czarnych w prawo (które idą na Ścieżkę nad Reglami), przekraczając Potok Miętusi i prowadzą nas pod górę na stok w kierunku południowo – wschodnim. Mimo podejścia pod górę trasa nie jest trudna w upalne dni, gdyż wiedzie lasem.

mostek w Dol Kościeliskiej    mostek
Mostek w Dolinie Kościeliskiej, przy którym zaczyna się szlak czerwony na Czerwone Wierchy i czarny na Ścieżkę nad Reglami.

potok    woda    potok2

hala
Hala przy podejściu na Upłaz w kierunku Czerwonych Wierchów

Wspinamy się mozolnie, aby po około 20 minutach dostać nagrodę w postaci odsłaniających się z prawej strony pięknych widoków na Kominiarski Wierch i Stoły. Te widoki towarzyszą nam do Hali Upłaz (z Kir 1 godz. 15 min). Szlak wiedzie nas następnie znowu przez las i po około pół godziny wychodzimy na grzbiet, który przedstawia się bardzo malowniczo dzięki wapiennym skałkom oraz widokowi na południe na skalisty Twardy Upłaz, będący teraz przed nami, jako cel pośredni naszej drogi na Ciemniaka, pierwszego od zachodu szczytu Czerwonych Wierchów. Widoki zresztą są coraz rozleglejsze w miarę jak wspinamy się w górę przez kosodrzewinę. Z lewej strony otwierają się one na szczyt Giewontu oraz kotły Świstówki.

podejście na Ciemniaka
Podejście na Ciemniaka z Doliny Kościeliskiej - widać Kominiarski Wierch i Stoły

skałka
Wychodzimy z lasu koło charakterystycznej skałki

Podhale   Giewont
W dole Podhale i Zakopane a od wschodu wspaniale prezentujący sie Giewont - takie widoki otwierają się po wyjściu z lasu

panorama z podejścia na Ciemniaka
Wspaniała panorama z podejścia na Ciemniaka - Podhale, Zakopane a w dole Świstówka

podejście na Ciemniaka
Staś na tle Świstówki i Podhala

Gdy dochodzimy do Chudej Turni ( z Kir ok. 2 godz. 45 min) i przełęczy, z której w prawo odchodzi w dół szlak zielony na Tomanową Przełęcz, jesteśmy już nimi zachwyceni. Miejsce jest jednym z moich ulubionych dzięki pięknym halom, przypominającym kształtem siodło ze skalistymi łękami.

Chuda Turnia
Hale i moja ulubiona Chuda Turnia, za nią Kominiarski Wierch i Tatry Zachodnie. W dole kryje się Dolina Kościeliska

Tatry Zachodnie
Fantastyczna panorama Tatr Zachodnich widziana z przełęczy pod Twardym Upłazem

ja na Chudej  Turni
Ja z ulubionymi skałkami w kształcie łęków siodeł

Stąd wspinamy się na grzbiet Twardego Upłazu, otoczeni przez rdzawe połacie situ skuciny, okraszające zieleń innych traw, delektując się panoramami. Z prawej strony możemy podziwiać Tatry Zachodnie a z lewej północno-zachodni grzbiet Giewontu i spektakularne skaliste przepaście kotłów polodowcowych Krzesanicy, tworzące doliny Mułową i Litworową.

Panorama Tatr Zachodnich
Jeszcze głębsza panorama Tatr Zachodnich roztacza się z Twardego Upłazu. Na halach dominuje już sit skuciny.

Krzesanica
Kocioł Krzesanicy - spektakularny skalny amfiteatr nad Doliną Mułową

Po 3 i pół godz. od wyruszenia z Kir osiągamy pierwszy szczyt Czerwonych Wierchów – Ciemniaka z wysokością 2096 m n.p.m.

Panorama Tatr Słowackich
Panorama Tatr Słowackich, widziana z Ciemniaka

Krzesanica
Przełęcz Mułowa

Dalej droga prowadzi w kierunku wschodnim przez kolejne wierzchołki Czerwonych Wierchów i opisałam ją w wariancie A wycieczki.

Wariant B zakłada przejście tylko 3 szczytów: Ciemniaka (2096 m), Krzesanicy (2123 m) oraz Małołączniaka (2096 m), co zajmuje około 40 minut (oczywiście w rzeczywistości dużo więcej ze względu na niesamowite widoki na cztery strony świata – poza tym nie po to wspinaliśmy się 1200 m w górę i przeszliśmy 7 km, aby od razu schodzić w dół :). Na Małołączniaku zwykle mamy dłuższy odpoczynek wśród kopczyków kamieni, postawionych przez turystów.

Panorama Tatr Słowackich z Krywaniem
Panorama Tatr Zachodnich, widziana z Małołączniaka, z zamykającym je od zachodu Krywaniem

TAtry Wysokie
Panorama Tatr Wysokich

TAtry Wyskoie
Sama śmietanka polskich Tatr Wysokich: od lewej strony Koszysta, Żółta Turnia, Granaty oraz Świnica. Niżej od lewej widać Przełęcz pod Kopą Kondracką, potem Czubę Goryczkową i Kasprowy Wierch

TAtry
Wspaniałe Tatr

TAtry w przybliżeniu

kopczyki Małołączniaka
Na Małołączniaku

Z Małołączniaka kierujemy się za znakami niebieskimi w kierunku północnym na blisko 3-godzinny szlak prowadzący w kierunku cywilizacji. Szlak początkowo widzie nas lekko w dół Czerwonym Grzbietem Małołączniaka wśród rozkosznej łąki, po której chciałoby się pobrykać, ale trzeba trzymać się ścieżki, gdyż stoki tej góry są zdradliwe - wkrótce zamieniają się w skaliste urwisko. Zdarzały się tu wypadki śmiertelne w czasie załamania pogody, zwłaszcza jeśli była mgła.

zejście niebieskim
Zejście niebieskim szlakiem z Czerwonych Wierchów po hali, która kończy się urwiskiem..

Giewont   ja z Giewontem
Ja z Giewontem

Ale też zejście z Czerwonego Grzbietu Małołączniaka jest z względu na to bardzo ciekawe. Trawiasty stok kończy się nagle a szlak zakręca w lewo, aby poprowadzić nas stromym, skalistym żlebem tuż obok pionowych, idących w dół ścian Czerwonego Wierchu. Trzeba tu zwolnić, gdyż skały mogą być mokre i śliskie a schodzi się stromo w dół. Ale miejsce jest szczególnie urokliwe i odosobnione (większość turystów poszła dalej graniówką, aby zdobyć kolejne szczyty). Opuszczamy bowiem gwarne i wietrzne szczyty i otacza nas cisza, w której słychać osuwające się spod naszych stóp kamienie. Czasem w górze widać kołujące ptaki. Miejsce to zwykle wzbudza we mnie ambiwalentne uczucia. Z jednej strony chciałabym zostać tu jak najdłużej, aby wchłonąć tę szczególną atmosferę, którą możemy odczuwać w górach, gdy stajemy się częścią natury oraz popatrzeć na rzadkie rośliny, wyrastające z wapiennych szczelin. Z drugiej chciałabym stąd jak najszybciej zejść, aby znaleźć się już w bezpieczniejszym miejscu na wypadek załamania pogody ( z tego też względu rzadko tu robię zdjęcia).

zejście          skały
Zejście z Małołączniaka jest strome i poprowadzone przy pionowych ścianach urwiska

fioletowe       goryczka     różowy
Tatrzańskie kwiaty rosnące na wapieniach: pierwszy - tojad, drugi - ostróżka tatrzańska

żółte kwiatki
Skalnica nakrapiana

Po około pół godzinie i pokonaniu zejścia w dół (szczególnie wysoki próg zabezpieczony jest łańcuchem) szlak wyprowadza nas na kosówkę i wiedzie nią przez długi czas (ok 40 min) uroczym, wysokim trawersem nad Doliną Miętusią zakończoną przyciągającym wzrok kotłem Wielkiej Świstówki. W dole pod nami drzemie gęsty laszwany Wantule, wokół brzęczą owady i upajająco pachną zioła. Ta droga jest szczególnie piękna i na ogół pusta – jesteśmy sami w centrum gór.

Pod Litworową Doliną
Jesteśmy pod Litworową Doliną

Świstówka
Nad nami majestatyczny kocioł Świstówki i granie Krzesanicy, pod nami las Wantule - ostoja zwierzyny. Idziemy pięknym trawersem nad Doliną Miętusią.

Po przeszło godzinie od opuszczenia szczytów dochodzimy do siodła Kobylarza a za nim, znowu trawersując zbocze wśród kosodrzewiny a częściowo zagłębiając się w las, docieramy po 40 min. do Przysłupu Miętusiego. Stąd przez gęsty las drogą, która do połowy XIX wieku prowadziła do kopalni rudy żelaza, dostarczającej ją do huty w Kozienicach, schodzimy kolejne 40 min w dół aż do miejsca, gdzie napotykamy znaki żółte. Po 20 minutach osiągamy wylot Doliny Małej Łąki, kończąc jeden z najciekawszych i rzadko odwiedzanych szlaków naszych Tatr.

Prezentowane w opisie zdjęcia wykonane zostały w 2009 r.

mail